Osoba adoptująca psa z bidula czyli schronu, początkowo o tym opowiada obcym.
Pamiętam reakcje moje pierwszej suni gdy o tym komuś mówiłam. Obserwowałam jej reakcję ii? nie uwierzycie ona chowała wzrok, zupełnie jakby wstydziła się, że tam była.
Pewnego dnia wzięłam jej łepek w dłonie i powiedziałam, Aguniu to żaden wstyd zaliczyć schronisko, niech się wstydzi ten kto ci zgotował ten los, jesteś najcudowniejszym psem i bardzo cię kocham.
Sunia zmienił się o 360 stopni, na spacerach chodziła z podniesionym łepkiem jej oczy mówiły jestem kochana i mam swój dom.
Psom też trzeba mówić , że się je kocha, że są cudowne i ważne dla nas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz