poniedziałek, 14 września 2015

Tak nie można

Wczoraj było u nas wielkie sprzątanie. Zmiana starego dywanu na nowy. Było to konieczne, bo po chorobie Funisi wyglądał jak szmata leżąca w melinie.
Zajęło mi to pól niedzieli ale udało się. Rano jak zwykle dzwonił budzik i co? Cisza dookoła. Żaden pies nawet nie drgnął, nie mówiąc o otwarciu oka. Hm to moja wina, nie można tak zmęczyć piesków. One miały pełne łapki roboty a ja piszę że to ja zrobiłam.
Teraz też piję poranną kawę, a moje stado śpi jak nieżywe.
Dobrego tygodnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz