środa, 22 października 2014

Kap, kap, płyna łzy

Nie zawsze łzy  są wynikiem żalu. Tym razem to były łzy wzruszenia.
Kupiłam moim dziewczynom nowa zabawkę. Ostatnio fajnie bawiły się jedna zabawką wspólnie, uznałam, że czas na nową zabawkę dla obu piesków.
W ulubionym sklepie a artykułami dla zwierząt zamówiłam nowe cudo.Po tygodniu kupiłam. Zabawka to gruby sznurek, na którym są cztery gumowe serdelki . Zabawka jedna, więc po powrocie do domu położyłam ją tak aby nie zauważyły. Funia jak zwykle zabrała ją do siebie. Szybciutko zaczęła przerabiać nowy nabytek. Najpierw ogarnęła mnie złość, ale cóż nie przeskoczę. Zajęłam się swoimi sprawami. I to zobaczyłam po jakimś czasie rozczuliło mnie. Funia zwyczajnie podzieliła zabawkę na dwie częsci , aby każda miała się czym bawić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz