Ten blog jest przemyślany. Chcę opowiedzieć o suni ( tej ze zdjęcia), Suni która od nowa musiała zmierzyć się z życiem i to bardzo różnym od jej dawnego. Wiem, że to iż Maksi jest dzielna i robi wszystko aby się odnaleźć, to zasługa wolontariuszy którzy otoczyli ją opieka, gdy jej świat legł w gruzach.
Pisząc tego bloga chce im podziękować razem z Makunią, za każde ciepłe słowo i gesty.
Kilka dni temu mailowałam z jedną z Pań , okazało się, że z piesków wśród których, Maksi spędziła kilka miesięcy, jedynie ona znalazła swoje nowe miejsce i nowe życie.
Pisząc o tym jak pokonywała i poznawała nowy świat,może uda się znaleźć dom chociaż dla jednego z jej psich przyjaciół.
Wierzę, że pewnego dnia pozostałe psiaki znajdą również dobre domy.
OdpowiedzUsuń