niedziela, 18 czerwca 2017

Pies z bidula

Osoba adoptująca psa z bidula czyli schronu, początkowo  o tym opowiada obcym.
Pamiętam reakcje moje pierwszej suni gdy o tym komuś mówiłam. Obserwowałam jej reakcję ii? nie uwierzycie ona chowała wzrok, zupełnie jakby wstydziła się, że tam była.
Pewnego dnia wzięłam jej łepek w dłonie i powiedziałam, Aguniu to żaden wstyd zaliczyć schronisko, niech się wstydzi ten kto ci zgotował ten los, jesteś najcudowniejszym psem i bardzo cię kocham.
 Sunia zmienił się o 360 stopni, na spacerach chodziła z podniesionym łepkiem jej oczy mówiły jestem kochana i mam swój dom.
Psom też trzeba mówić , że się je kocha, że są cudowne i ważne dla nas.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz