piątek, 10 lutego 2017

Miłość?

Zwierzaki też okazują nam jak mocno nas kochają. Funia troszkę chorowała. Bolał ją brzuszek, najpierw bardzo nabrudziła podczas mojej nieobecności w domu. Następnego dnia już znalazłam twarda , śmierdząca niespodziankę na środku dywanu. Nie miałam nawet siły aby ja skarcić, chociaż ona wiedziała , że tak nie wolno. Sprzątając, powiedziałam do Funi: trudno, no co miałaś zrobić jak brzuszek bolał? Maksi słysząc moje słowa, zamerdała ogonkiem, podeszła do mnie i polizała. Podczas pozostałej części wieczoru, patrzyła na mnie maślanymi oczkami, przytulała się i lizała gdzie mogła się dostać. I jak nie kochać.
Kolejna noc Funia obudziła mnie o 3 rano prosząc o wyjście, Oczywiście, spacer był konieczny. Po powrocie z pracy miałam iść do weterynarza, ale wszystko już wróciło do normy.
Mój kochany dwupak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz