sobota, 4 lutego 2017

Ale radość

Tak jak my zmieniamy obuwie, psy zmieniają smycze , szelki i obroże. Od lat zawsze w szafie mam w zapasie: szelki i smycze dla każdej suni.  Kilka dni temu Makusi urwał się ząbek w zapięciu od szelek.. Niby nadal udawało się je zapiąć, ale obawiałam się, że gdy szelki pękną na dworze, że to może się źle skończyć.
Dzisiaj rano przymierzyłam Maksi nowe szelki, i natychmiast podeszła Funia z miną pytającą :a ja?
Obie dostały nowe szelki i na dodatek nowe smycze .Maksi aż zamarła  ale widziałam błysk niedowierzania w oczach. Była dumna z prezentów. Funia  zawyła z radości.
 Wiem już to pisałam ale jak ich nie kochać. Jestem spokojniejsza, o ich bezpieczeństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz