niedziela, 20 listopada 2016
100 lat, 100 lat
W piątek minęło 4 lata , gdy ten maluszek zamieszkał z nami. Jest delikatna, drobniutka ale bardziej pewna siebie niż na początku? Jest kochana.
Czy było łatwo? , nie było ciężko, ale od pierwszej chwili ja pokochałam i uznałam, że damy radę.
Było warto , jak zawsze . Jest kochaną sunia. Wierna naszą współlokatorką.
Rozczuliła mnie wczoraj. Maksi zebrało się na pieszczochy, więc cmoknęłam ja w łepek, nagle z prędkością światła przybiegła z łazienki Funia. Jej mina była bezcenna, zupełnie jakby chciała powiedzieć : a ja? też cię kocham. I tak obydwa skarby znalazły się obok mnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz