środa, 13 kwietnia 2016

Egoizm, nie boli a szkoda

Dzisiaj podniesiona adrenalina zastępuje kawę. Mimo wszystko wole smak kawy niż stres.
Znajoma sąsiadka ma jamnika, nieraz o tym pisałam. Ciągle ocenia innych mówiąc  , że tamten pies to jest nieszczęśliwy, bo jest np smutny. Snuje wizje  jego złego życia. próbuje mówiąc jak to psy u niej mają świetnie.
Po kilku latach , ktoś ją namówił aby wykastrowała psa. Mówiłam o tym wcześniej ale mnie wtedy wykpiła. No cóż, zdanie można zmienić. Nie to jednak podniosło mi  ciśnienie. Rozumiem, na zabieg zabrali psa jej znajomi, gdyż starsza pani, nie miała siły, ok to rozumiem.
Po zabiegu, pies został u nich. Wyprowadzili go na spacer, widziałam , że ruch sprawia mu ból. Ale co to kogo obchodzi? Pies , to pies. Dzisiaj kolejny spacer z tymi ludźmi, dziewczyna pędziła na spacer ze swoim zdrowym psem i tym po zabiegu tak szybko jakby goniło ją stado psów.
 Weszłam do netu, czytając o opiece nad psem po kastracji, o samym zabiegu. Weterynarz wyjaśniał, że pies ma chwilowe kłopoty z chodzeniem, siadaniem, leżeniem.
Do cholery, czy naprawdę przez dwa dni nie można mu było oszczędzić forsownych spacerów?
No tak ale jego opiekunka, uważa, że tylko ona cierpi. Egoistka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz