niedziela, 20 kwietnia 2014

Świat ma tyle barw..

Wiosna, kolejne święta wspólne. Z racji zmiany pory roku Funia bywa nadpobudliwa. Czasem po powrocie do domu zastaje kałużę do sprzątnięcia..Tradycyjnie pytam kto to zrobił? ( są przecież dwie) i Funia zawsze podchodzi do mnie i przeprasza.. Liże po rękach, wkłada łepek pod rękę aby być głaskaną. I jak się tu gniewać? Robię krótki wykład że źle zrobiła i zaczynam sprzątać.
Maksi dba o Funię, czuje się za nią odpowiedzialna. Gdy spotykamy psa i Funia boi się psa , Maksi natychmiast próbuje ugryźć intruza. Niesamowite, Maksi pozbawiona agresji, nie mająca złości do psów ani do suczek.W obronie Funi zamienia się w groźną suczkę.
Po dwóch latach bycia razem, moje sunie coraz częściej "odpuszczają" innym psom. Musiałam to sama z nimi wypracować. Po jednej lekcji z panią behawiorystka, moje pomysły okazały się lepsze.Nie jestem fachowcem ale lepiej znam moje psy.Owszem podpatrzyłam prace fachowca, lecz musiałam
 to zmodyfikować.Nie jestem w stanie wychodzić z każdym psem osobno. Cóż życie..Zresztą one osobno zachowują się inaczej niż jak są razem. Jedyny może mankament jest taki , że moja praca trwa o wiele dłużej niż specjalisty.Ale jaka to przyjemność że się samemu coś wypracuje:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz