sobota, 15 sierpnia 2020

Siła miłości

Czym mnie jeszcze zaskoczą moje psy?
Wczoraj gdy wróciłam do domu, dziewczyny zachowały się dość dziwnie. Zabrakło radosnego powitania., pewnie  miały coś na sumieniu. Zabrałam moje sunie na spacer, było fajnie, one pełne radości.
Po powrocie wszystko było jasne. Wybuchła poduszka na tapczanie. Ciekawe tylko dlaczego zawsze moje wybuchają..
Na tapczanie tuz za moja głowa , sunie maja swój kocyk i swoja podusię. Ta podusia to mały jasiek dokładnie taki jak mój tzn ten który wybuchł.
Nie miałam siły nawet krzyknąć na nie. Spytałam raczej siebie : hm szkoda, że to moja została zniszczona, cóż będę musiała sobie poszukać innej.
Popołudnie minęło spokojnie, ostatni spacer również. Jednak przez cały czas na mnie patrzyły maślane oczy Maksi i delikatnie merdała ogonkiem.
Wieczorem gdy kładłam się spać zobaczyłam coś co mnie wzruszyło totalnie.
Aż trudno w to uwierzyć ale poduszeczka suczek, ta leżąca na tapczanie była przesunięta w to samo miejsce gdzie leżała tamta podarta.
Sunie oddały mi swoją ukochaną podusię. Wzruszyłam się, oczy zrobiły się mokre. Najpierw miałam odsunąć obślinioną podusię, uznałam jednak, że położę ją pod moja drugą, nie chciałam sprawić im przykrości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz