niedziela, 5 lipca 2020

Pomoc domowa

Nie wiedziałam, że mam w domu taka pomocnice. To Funia. Ona pilnuje spacerów, aby podać posiłek bo są głodne. Mała nawet czuwa abym nie spaliła garnka podczas gotowania.
Wczoraj, nie wiem czy spadło ciśnienie czy zbliżała się burza , zachciało mi się spać. Wstawiłam jednak na gaz jajka . Bardzo starałam się aby nie zasnąć. Jajka na twardo gotuje się krótko. Musiałam jednak zasnąć. Nagle obudziło mnie marudzenie Funi. Siedziała na dywanie, delikatnie  szczekała i patrzyła na mnie wymownie.
Zerwałam się, dzięki niej nie spaliłam garnka, jajka zostały uratowane. Moje małe łapki , zmęczone zasnęły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz