środa, 29 lipca 2020

Chichot

Wczoraj Maksi miała ostatni zastrzyk z antybiotykiem. Co prawda dostała jeszcze 5 tabletek do domu i probiotyk osłaniający. Muszę wierzyć, że będzie jeszcze dobrze.
Od poniedziałku nasza pani weterynarz idzie na urlop więc wczoraj trzeba było wykorzystać do końca pobyt w przychodni.
Wspominałam już kiedyś o praktykujących studentkach w gabinecie. Makusia nie lubi metalowego stołu w przychodni. Staram się aby zastrzyki dostawała stojąc na podłodze a gdy są młode studentki proszę aby na podłodze skróciły jej pazurki.
Wczoraj obie dziewczyny kucnęły przy mojej suni, jedna trzymała po kolei łapki, druga skracała pazurki. Gdy potrzebna była zmiana strony suczki obie to powiedziały.
Nagle  zachichotały  tak głośno, że musiałam się wsłuchać i zrozumiem przyczynę radości.
Usłyszałam jak jedna z Nich powiedziała : ojej zobacz ona się sama odwraca.
To prawda Maksi zna słowa odwróć się , z drugiej strony. Nie ukrywam mojej dumy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz