niedziela, 18 października 2015

Totalne lenistwo

Za oknem jesień, deszcz, a moje stadko śpi. Gady pod grzejnikiem, psiaki wtulone  w poduszki.Spacery krótkie i szybko do domku.Jak widzę ich radość przy każdym powrocie do domu to aż serce mi rośnie.
Po powrocie ze spacerku, bez względu na pogodę, mamy swój rytuał. Dziewczyny czekają aż zdejmę kurtkę i podchodzą kolejno do mnie. Pod ręką mam ręcznik do wycierania i szmatkę.Wycieram grzbiet, brzuszek, zdejmuję szelki i potem muszę wypieścić  sunie. Maksi jest pierwsza, potem Funisia. Funia z racji małego wzrostu, wraca bardziej mokra, stąd wycieranie trwa dłużej.Maksi uznaje, ze niezbyt dokładnie ja wytarłam i ponownie ustawia się przede mną.W tym czasie Funia z piskiem biegnie przez całe mieszkanie i z radością wskakuje na tapczan. Maksi dostałe buziaka w czółko i mogę zając się sobą. Tak wyglądają nasze powroty od kiedy sunie są u mnie. Moje kochane mądrale.
 Są szczęśliwe tak myślę. każdego ranka gdy wstają, Maksi merda ogonkiem, Funia bierze zabawkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz