środa, 15 września 2021
Nie jest latwo
Wyników nie ma ale łatwo nie jest.W poniedziałek Funia pierwszy raz została w domu bez klosza .W nocy mała krztusila się .Nie wiem co to było.
Wczorajszy wieczór był trudny ale i śmieszny zarazem. Po ostatnim spacerze Maksi wskończyła na tapczan Funia płakała przy tapczanu, uważała że jest chora i Maksi powinna ustąpić. Maksi która dodawałam jej spadki koło mnie przez cały czas teraz uznała jesteś zdrowa wraca dawny układ. Funi zdjęła kaftanik. Porwała nas i robić że nie może się położyć, że taka bidluka. Maksi i ja nie reagowalysmy.Mala dopuściła.
Gdy to pisze Funia znów śpi na tapczanu, Maksi na posłanok.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz