Moja Funisia znów mnie zaskoczyła. Kilka dni temu, pod wieczór, cichutko gra muzyka, siedzę w fotelu , moje sunie śpią. Maksi rozciągnięta na tapczanie, Funia na posłaniu, grzbietem do mnie.
Cudna chwila, spokój, popijam kawkę i nagle czuję smrodek. Do siebie, pod nosem powiedziałam :ktoś puścił bąka. Nagle Funia wyciągnęła się, spojrzała na mnie i wyszła z pokoju pod drzwi wejściowe. Minęło ok 5 minut wraca do pokoju i wącha, popatrzyła na mnie z wyrzutem : przesadziłaś.
Obserwowana sytuacją była śmieszna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz