sobota, 14 września 2013

Najcichsze sekrety strachu

Co kryją zwierzęce serduszka po przeżyciach? Jeśli nie byliśmy świadkiem można się domyślać po zachowaniu psa czy kota. Często jednak domysły sprawiają, że włos jeży się na głowie. Maksi raczej nie  boi się ludzi chyba,  że noszą ciężkie buty jak policja czy wojsko. Funia gdy pojawiła się w domu, bała się facetów. Nawet gdy ktoś z sąsiadów chciał nas przepuścić w drzwiach , Funia z  krzykiem się wycofywała i nie było siły aby przeszła. Dość szybko to minęło. Potrafiła nawet polizać ochroniarza po ręku. Uznałam strach za pokonany. Kilka dni okazało się coś zupełnie innego. Wieczorem jak zwykle, po spacerku, kolacji, siedziałam oglądając jakiś serial. Sunie spały wtulone w posłania. Zawsze z nimi oglądam telewizję. Na początku Maksi reagowała na psy szczekające na ekranie, Funia nie zwracała na to uwagi. Dziewczyny reagują zawsze tylko na jakieś zamieszanie za oknem, głównie na psy. Czasem jakiś wybuch petardy, powoduje, że Funia budzi się , ale gdy powiem :jest ok kładzie łepek i śpi dalej.Ten wieczór był wyjątkowy w jej zachowaniu. Na ekranie padło imię Mietek. Nie wiem czy jej reakcję spowodował ton aktora wypowiadający to imię. Serial ten oglądamy od chwili gdy Funia zamieszkała z nami. Dopiero teraz imię Mietek wywołało u niej napad strachu. Zeskoczyła z fotela na którym spała, usiadła na tapczanie niedaleko mnie i zaczęła warczeć. Jesteśmy razem prawie rok i drugi raz słyszałam warcząca Funię. Pierwszy raz gdy inny pies jechał z nami windą, drugi raz teraz. Warcząc trzęsła się jakby groziło jej niebezpieczeństwo. Trwało to dość długo zanim poszła spać. Imię Mietek kojarzy jej się  z kimś  kto ja skrzywdził i to nieraz. Nie wiem kim był ten drań, ale mogę go nazwać dupkiem. Jak straszną trzeba być kanalią żeby skrzywdzić takie bezbronne maleństwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz