niedziela, 24 czerwca 2018

Czy każdy to zrozumie?

Niedziela, a mimo to o 4 pobudka pierwszy spacer, potem dalsze spanie.Ok 8 wstałam i chciałam skorzystać z chłodniejszej pogody i porobić różne rzeczy w domu. Za oknem szaro, co chwilę pada deszcz, nawet nie słychać szczekających psów. W końcu to nie jest pogoda na spacery.
W pustym łóżku na moim miejscu śpi Maksi, aż posapuje tak jej dobrze, łazienka zajęta tam chrapie  Funia. Cóż z racji że kuchnia jest wolna zrobiłam sobie kawę i siedzę przed kompem. Żal mi budzić moje zwierzaki. Gdy przyjdzie pora spaceru, pobudzę a po powrocie ogarnę to miałam zrobić.
Uwielbiam patrzeć jak smacznie i spokojnie śpią. Przecież to też ich dom. Maksi nigdy takiego domu nie miała a Funia pewnie też nie.
Za nami magiczna noc świętojańska. Noc marzeń. O czym marzę? o pustych schroniskach, szczęśliwych zwierzętach i o tym by ludzie zmądrzeli i zaczęli inaczej traktować naszych braci mniejszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz