wtorek, 12 grudnia 2017

Czy jestem tyranem?

Wiem każdy robi jak uważa. U mnie w domu panują pewne zasady. każdy pies ma swoją miskę do jedzenia, i wie, że gdy wcześniej zje nie wolno mu podejść do drugiego jedzącego . Maksi je wolniej, gdyż kiedyś w poprzednim życiu straciła dolne ząbki, zjada w sobie wygodnym tempie.
 Funia je niczym odkurzacz, jednak gdy skończy idzie do pokoju położyć się. Maksi miseczka stoi w przedpokoju, tuz przy drzwiach do pokoju, Funi na początku pokoju.
 Nie ma walki o jedzenie, każda spokojnie czeka aż dostanie.  Przestrzegałam tego początkowo, teraz już nie muszę pilnować. Od znajomej usłyszałam, ze ona nie ma czasu na to , wiec kilka psów dostaje w jednej dużej misce. Pewnie wygląda to tak, ze który silniejszy ten więcej zje.
 A tak naprawdę nauczenie by każdy jadł ze swojej, jest możliwe. Zwierzak jak jest zdrowy zjada szybko, więc nawet pilnowanie ich trwałoby chwilę.
W domu jest jeden fotel i dwie sunie które lubią na nim leżeć. Nasza zasada, ta która pierwsza zajmie fotel, może tam leżeć i druga nie ma prawa jej zrzucać.
 Czy ustalając to wszystko, mam się czuć tyranem?
Pomimo iż mam dwie sunie, nie ma niesnasek (na początku były), zazdrości, agresji, więc chyba warto,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz