wtorek, 22 sierpnia 2017

Za oknem jesień

Deszcz, burza , dość chłodno, moje sunie, przytulają się przy każdej okazji. Okazują tyle radości, że mają domek, zawsze pełny brzuszek i dużo miłości.
 Nadal uczą się nowych słówek, gdy je chwalę- same upominają się o nagrodę.
Ostatnio najwięcej zamieszania w naszym życiu wprowadza Dama, czyli żółwica. Jej pani weterynarz potwierdziła, że stepowe żółwie tak mają , czyli są dość kapryśne w jedzeniu. Nie byłoby to takie okropne, gdyby nie działało to na moje pieski..
 Gdy przed Makusia postawię miseczkę wypełniona suchą karma dobrej jakości. Maksi zamiast jeść obserwuje czy nie otwieram lodówki. Skoro Dama gdy dostanie jeść, podchodzi do lodówki i dostaje wtedy jakiś maleńki dodatek np do rukoli albo roszponki. Dopiero wtedy zjada. Sunia uznała , że musi i ona spróbować a może coś dodam fajnego do jedzenia?
Kochane pieszczochy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz